I nastał ten czas, którego to bardzo nie lubię. Sesja się zaczęła, ogrom nauki i czasu mało na tworzenie. O ile sesja jest do przeżycia tym bardziej, że w tym semestrze mam tylko 9 egzaminów/zaliczeń o tyle ciężko jest wytrzymać bez zabawy papierkami :)
W międzyczasie poczyniłam karteczkę urodzinową dla Męża. Jako, że solenizant już ją otrzymał mogę ją teraz Wam zaprezentować.
Tymczasem ja wracam do nauki a Was częstuję balkonowymi, doniczkowymi truskawkami :)
Miłego weekendu!
PS. Z tego wszystkiego zapomniałam dodać, że kartkę robiłam wzorując się na szkicu z wyzwania na The Color Room a znalazłam go u ~~ Karoli~~
PPS. Nie wiem dlaczego tekst w notce robi się coraz mniejszy. Czy Wy też tak macie?? Może ktoś wie jak temu zaradzić??
Truskawki chętnie. W każdej ilości ;o))
OdpowiedzUsuńA karteczka- b. ładna. ;o)
Szkoda, że ich tak mało bo też bym się przyłączyła do truskawkowej uczty:) Karteczka śliczna. A z tym odwykiem scrapowym też tak mam, jak nie mogę porobić czegoś to mnie nosi...
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminach:)
Dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńTruskawek nie zabraknie dla nikogo :)
Z odwykiem muszę jeszcze pomęczyć się tak ze dwa tygodnie. Jednak perspektywa nadrabiania zaległości pomaga przetrwać :D A z powodzenie tak na wszelki wypadek nie dziękuję co by nie zapeszać ;)
Asiu,truskaweczki pyszności,ale chyba mam już przesyt :)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń